DOI: 10.19251/sej/2019.9(10)AbstraktNiejednolita wykładnia przepisów dotyczących cywilnoprawnych roszczeń twórców oraz innych podmiotów autorsko uprawnionych stanowi zagadnienie, które od lat budzi kontrowersje zarówno w orzecznictwie sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego. Na przestrzeni lat judykatura wypracowała przynajmniej kilka wiodących poglądów, odnośnie sposobu, w jaki należy rozumieć dyspozycję wydania korzyści, przewidzianej w treści art. 79 ustawy prawo autorskie. Wykładnia tego przepisu ewoluowała wraz z ze zmieniającym się obrazem prawno-gospodarczej rzeczywistości, w tym zwłaszcza rosnącej rentowności wydawnictw. Pierwotnie orzecznictwo skłaniało się ku koncepcji, zgodnie z którą roszczenie autora przeciwko naruszycielowi stanowi kwotę odpowiadającą równowartości wynagrodzenia, jakie przysługiwałoby mu, gdyby doszło do zawarcia umowy. Później jednak na znaczeniu zyskał pogląd zgoła odmienny, utożsamiający rzeczone korzyści z przyrostem w majątku naruszyciela, pozostawiając jednak autorowi możliwość alternatywnego dochodzenia kwoty jego hipotetycznego wynagrodzenia. Pogląd ten rozwinął się następnie w kierunku całkowitej rezygnacji z odniesienia do potencjalnego wynagrodzenia autora, w pełni koncentrując się na zysku naruszyciela. Co ciekawe, najnowszy i współcześnie wiodący pogląd wraca do wykładni przepisu, która utożsamia korzyści z potencjalnym wynagrodzeniem autora, a konkretniej jego wielokrotnością.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.