„Ryba lądowa” – tak według jednej z unijnych dyrektyw brzmi definicja poczciwego ślimaka. Wbrew pozorom, nie jest to pozbawione sensu. Określenia i definicje z języka potocznego okazują się na tyle nieprecyzyjne, że konieczne jest zastosowanie tzw. definicji legalnej, czyli przyporządkowania przedmiotu czy zjawiska do kategorii wskazanej w ustawie. Nie ma zatem nic dziwnego w tym, że to samo słowo oznacza zupełnie co innego na gruncie dwóch czy trzech ustaw. Gorzej, kiedy dochodzi do pomieszania tych znaczeń albo wadliwa interpretacja zaczyna być stosowana przez urzędy czy organa kontrolne. Taka sytuacja występuje ostatnio nader często w przypadku importu tzw. pojazdów historycznych.
"Krzyk ciszy" - taki tytuł nosił jeden z odcinków kultowego serialu "Zmiennicy". W filmie tym jedyny maszynopis dzieła znanego prozaika na skutek bałaganu w wydawnictwie ląduje w ... składnicy makulatury.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.