Stanisław Drabik initiated and organised two unique opera companies, which later sank for many years into oblivion. In 1947–1949 Drabik ran the Workers’ Opera in Wrocław, which prepared a production of Stanisław Moniuszko’s The Raftsman in 1948. He returned to this idea in 1954 in Kraków, where a second opera house of this kind was set up under his direction. Following two years of rehearsals, in July 1956 Kraków’s Workers’ Opera staged Stanisław Moniuszko’s Halka at the Juliusz Słowacki Theatre. Officially the cast was to consist of musically gifted workers from Nowa Huta’s steelworks, but its actual make-up proved far removed from such declarations. Drabik’s ultimate aim was to organise and direct a professional Cracow-based opera. He took advantage of the Stalinist propagandist call to disseminate art among workers in order to obtain funding and organisational support for his project from state institutions. The political transformations following the Polish October (1956), de-Stalinisation and the political thaw in the artistic scene effectively thwarted his plans. The Workers’ Opera lost its discursive and institutional protective umbrella. The premiere of Halka was very badly received by critics, who wrote about the profanation of a national opera, about extremely poor level of music performance and acting, as well as misappropriation of funds. Part of this criticism came from Drabik’s competitors, who, like him, strove to set up a professional opera in Kraków. The crew and director’s struggle to save their opera company, which started more than a year after the premiere, failed, and the Workers’ Opera fell into complete oblivion.
PL
Stanisław Drabik był pomysłodawcą i organizatorem dwóch specyficznych placówek operowych, których historia przez wiele lat pozostawała zapomniana. W latach 1947–1949 we Wrocławiu prowadził Operę Robotniczą, która przygotowała w 1948 wystawienie opery Flis Stanisława Moniuszki. Do pomysłu tego powrócił w 1954 roku w Krakowie, gdzie działała pod jego kierownictwem druga placówka tego rodzaju. Po dwóch latach prób w lipcu 1956 roku krakowska Opera Robotnicza przedstawiła inscenizację Halki Stanisława Moniuszki na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego. Oficjalnie zespół miał składać się z utalentowanych muzycznie robotników Kombinatu Metalurgicznego w Nowej Hucie, jednak rzeczywisty skład zespołu znacznie odbiegał od tych deklaracji. Finalnym celem działań Drabika było zorganizowanie w Krakowie i kierowanie operą zawodową, a nawiązanie do haseł stalinowskiej propagandy o upowszechnianiu sztuki wśród robotników miały mu pomóc uzyskać finansowe i administracyjne wsparcie instytucji państwowych dla jego planów. Przemiany polityczne polskiego Października, destalinizacja i odwilż w życiu artystycznym skutecznie przekreśliła te plany. Opera Robotnicza straciła dyskursywny i instytucjonalny parasol ochronny. Premiera Halki została bardzo negatywnie przyjęta przez krytyków – pisano o profanacji narodowej opery, fatalnym poziomie aktorskim i muzycznym przedstawienia oraz o nadużyciach finansowych. Część z tych krytyk została jednak sformułowana przez przedstawicieli konkurencyjnej wobec Drabika instytucji walczącej o powstanie zawodowej opery w Krakowie. Podjęta przez ponad rok po premierze walka zespołu i Stanisława Drabika o utrzymanie placówki nie zakończyła się powodzeniem, a Opera Robotnicza popadła w całkowite zapomnienie.
The aesthetic of socialist realism, which was imposed on Polish composers after the conference in Łagów Lubuski (1949), has never been precisely defined. One of the recommended elements of creative activity—apart from intelligibility of musical language—was folk inspiration. Paradoxically, the way the folklore was seized could mean both the compromise with the ideological pressure and confirmation of the artist’s sovereignty (when the artist creatively continued national tradition). Polish composers chose this neutral source of inspiration willingly. Therefore, the turn of the 40s and 50s was the time of multitudinous folkloristic stylizations in Polish music. The purpose of this paper is to recapitulate the attitude of chosen Polish composers to folk music as the source of inspiration, as well as to a general socio-political situation during the Polish socialist realism. Resuming briefly the subject matter of folklore in the Polish socialist realism four categories might be distinguished: it could be a phase of evolution of musical language (in the works of W. Lutosławski, A. Panufnik and G. Bacewicz), a continuation of pre-war idea of popularization of national music (S. Wiechowicz or B. Woytowicz) or a sort of compromise and a factor which was able to withdraw the accusations of formalism, as in the case of Perkowski, Serocki and all the 49’Group. Finally, in its most barest form, folklore was just an instrument of propaganda, quickly and willingly forgotten after the arrival of new artistic trends in 1956.
PL
Estetyka socrealizmu, narzucona polskim kompozytorom po konferencji w Łagowie Lubuskim (1949 r.), nigdy nie została precyzyjnie zdefiniowana. Jednym z promowanych elementów twórczości artystycznej, obok prostoty wypowiedzi, była inspiracja ludowa. Paradoksalnie, sposób ujęcia folkloru mógł oznaczać zarówno kompromis wobec presji ideologicznej, jak i potwierdzenie suwerenności artysty, który odwołując się do narodowej tradycji, twórczo ją kontynuował. Polscy kompozytorzy, wśród których przeważała postawa unikowa, chętnie z owego neutralnego źródła inspiracji korzystali, ze względów politycznych przełom lat 40. i 50. był więc w polskiej muzyce czasem licznych stylizacji folklorystycznych. W artykule podjęto próbę podsumowania stosunku wybranych kompozytorów do muzyki ludowej jako źródła inspiracji oraz do ogólnej sytuacji społeczno-politycznej czasów polskiego socrealizmu. Wyróżniono cztery podstawowe kategorie obecności nurtu folklorystycznego: jako etapu twórczości (u W. Lutosławskiego, A. Panufnika i G. Bacewicz), jako kontynuacji międzywojennej idei upowszechnienia muzyki narodowej (jak to miało miejsce w twórczości S. Wiechowicza czy B. Woytowicza), jako rodzaju kompromisu, czynnika odsuwającego groźbę oskarżenia o formalizm, jak w przypadku P. Perkowskiego, K. Serockiego i całej „Grupy 49” oraz – w najbardziej ogołoconej formie – jako narzędzia propagandy, szybko i chętnie zapomnianego wraz z nadejściem nowych prądów artystycznych.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.