Nowa wersja platformy, zawierająca wyłącznie zasoby pełnotekstowe, jest już dostępna.
Przejdź na https://bibliotekanauki.pl
Ograniczanie wyników
Czasopisma help
Lata help
Autorzy help
Preferencje help
Widoczny [Schowaj] Abstrakt
Liczba wyników

Znaleziono wyników: 106

Liczba wyników na stronie
first rewind previous Strona / 6 next fast forward last
Wyniki wyszukiwania
Wyszukiwano:
w słowach kluczowych:  astronomia
help Sortuj według:

help Ogranicz wyniki do:
first rewind previous Strona / 6 next fast forward last
1
Content available remote Zanieczyszczenie światłem
100%
|
|
tom Nr 3
46--48
PL
Około 100 lat temu, patrząc w niebo w bezchmurną noc, moglibyśmy dostrzec drogę mleczną. Dziś większość z nas może oglądać ją tylko na zdjęciach. Dlaczego? Powodem jest nierozsądne i nadmierne użycie sztucznego światła. Moglibyśmy to zignorować, jeśli byłby to problem tylko natury estetycznej, jednak smog świetlny (ang. light pollution) ma wpływ na przyrodę, konsumpcję energii oraz bezpośrednio na nasze zdrowie. W kwietniu obchodziliśmy już XVI Międzynarodowy Tydzień Ciemnego Nieba, jednak o zanieczyszczeniu światłem nadal słyszeli nieliczni.
|
|
tom nr 7-8
32
PL
W popularnych omówieniach czarnych dziur lub fal grawitacyjnych napotykamy pojęcie "zakrzywienia czasoprzestrzeni". Jest to trudne pojęcie, niełatwe do wyobrażenia. Bardzo często do wizualizacji zakrzywienia czasoprzestrzeni używa się pokazujących coś w rodzaju gumowej membrany, wygiętej pod wplywem ciężaru np. metalowej kulki (rys.1). Problem z tą metodą jest taki, że ilustrujemy w ten sposób zakrzywienie przestrzeni, a nie czasoprzestrzeni.
4
Content available remote Królewskie Towarzystwo Astronomiczne - Od Herschela do Hawkinga
88%
PL
Jako skromny przyczynek do obchodzonego właśnie Międzynarodowego Roku Astronomii (2009) i 190-tej rocznicy założenia w 1820 roku Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego zwięźle przedstawiamy jego historię. Rozpoczynając od odkrycia Neptuna przedstawiamy obserwacje, które przekonały astronomów o konieczności powołania organizacji niezależnej od Królewskiego Towarzystwa (Naukowego). Koncentrujemy się na niektórych najważniejszych wydarzeniach i kontrowersjach, takich jak kto odkrył Neptuna, Złoty Medal dla Einsteina, sprzeczka Eddingtona z Chandrasekharem, czy odkrycie pulsarów. Przedstawiamy historię Towarzystwa aż do ostatnich lat i znajdujemy brytyjską astronomię utrzymującą nadal swoją wysoką pozycję w coraz bardziej zdominowanej przez zasoby finansowe naukowej rzeczywistości.
EN
As a modest contribution to awareness of the International Year of Astronomy (2009) and also the 190th anniyersary of the founding in 1820 of the Royal Astronomical Society we briefly describe its history. Starting with the discovery of Uranus, we cover the observations that convinced astronomers of the need of an organization independent of the Royal Society. We lead the Reader through some of the highlights, including controversial issues such as who discovered Neptune, Einstein's Gold Medal, the Chandrasekhar - Eddington squabble, or the discovery of pulsars. We bring the story up to the present and find British Astronomy still holding its own in this scientific reality increasingly dominated by the financial resources.
5
Content available remote Obserwacje i pomiary astronomiczne [rec.]
88%
|
|
tom T. 58, z. 1
39-40
PL
Recenzja książki: Andrzej Branicki - Obserwacje i pomiary astronomiczne dla studentów, uczniów i miłośników astronomii, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2006, s. 328.
7
Content available remote Planety poza Układem Słonecznym
88%
|
1998
|
tom T. 49, z. 3
142-150
EN
The discovery of planets outside the solar system has revolutionized our understanding of the origins of planetary systems and rekindled speculation about the possibility of life elsewhere in the universe.
|
|
nr 01
14-15
EN
The results of research in astrophysics and the outcome of exploration of planets by automatic space probes may help to develop better understanding of processes on our planet. The author characterizes briefly the planets of our system to compare their respective natural environments. They are still „natural environments”. It is only on Earth, when humans started to participate in shaping the environment some 500 000 years ago. This participation, negligible at first, became so intensive in the twentieth century that it might bring about an ecological disaster.
PL
Wyniki obserwacji astrofizycznych i rezultaty eksploracji planet przez automatyczne stacje kosmiczne mogą być pomocne i użyteczne w rozumieniu zjawisk zachodzących na naszej planecie. Autor charakteryzuje pokrótce planety naszego układu, by przejść do porównania ich środowiska naturalnego. Jest to jeszcze ciągle środowisko „naturalne”. Jedynie na Ziemi ok. 500 000 lat temu w jego ukształtowanie włączył się człowiek. Udział ten, zrazu niewielki, w XX w. jest tak duży, że może przyczynić się do katastrofy ekologicznej.
11
Content available remote Influence of Copernicus idea on the development of mechanisms of machines
75%
EN
Last year we celebrated the 470th anniversary of the death of one of the greatest geniuses of mankind and the anniversary of his famous work, "De Revolutionibus Orbium Coelestium" (Copernicus, 1972) published in 1543; the work which marked the beginning of a new era and development of science. Trough his heliocentric theory Copernicus expanded limited universe of Middle Ages from so called "Eight sphere" to infinity. In order to ensure that astronomical observations agreed with the reality, Copernicus created a theory consistent with the objective system of the universe. Only much later this theory was confirmed trough phenomena of parallax and aberration of starlight. Recognizing the alignment of the astronomical theory with actual observations Copernicus was the first to apply the rule of correspondence, adopted later in scientific theories.
|
|
tom R. 46, nr 3
71--94
EN
The aim of the present study is to show the continutity in the development of Copernicus’s handwriting from the early 1490’s, until the thierties of the 16th century. First he wrote in Gothic script until the period when he developed his humanist calligraphy at the turn of the 15lh and 16lh centuries, a handwriting which is well known from Copernicus’s letters, dated and signed, as well as from the autograph o f the De revolutionibus.
|
|
tom R. 47, nr 3
7--16
PL
Artykuł dotyczy astronomii uniwersyteckiej w kontekście nauczania na wydziale sztuk wyzwolonych w ramach tzw. nauk ’’kwadrywialnych”, obejmujących zasadniczo cztery nauki matematyczne: arytmetyką, geometrię, astronomię i muzykę (teorią harmonii opartej na proporcjach) ale także optykę oraz elementy fizyki i kosmologii Arystotelesa. Postawiona w tytule kwestia traktowania przez astronomów krakowskich problemów, które wykraczały poza kompetencje astronomii matematycznej, jest pretekstem do podjęcia próby ukazania, w jaki sposób formacja astronomów w uniwersytecie była wynikiem ewoluującego w ciągu 15 stulecia zespołu podręczników (corpus astronomicum) oficjalnie określonego w „Statutach” wydziału sztuk wyzwolonych z 1406 roku. Stąd zwrócenie uwagi na różnice między corpus astronomicum, funkcjonującym z początkiem XV, a następnie w połowie i przy końcu tego stulecia. Wielorakie drogi (i bezdroża) rozwoju nauki, a także osobiste zainteresowania wykładowców, powodowały niekiedy podejmowanie przez astronomów problematyki kosmologicznej (filozoficzna interpretacja kosmosu) lub astrologicznej. W przypadku astrologii posługiwano się wynikami astronomii do celów pozaastronomicznych, a nawet pozanaukowych, wśród nich do celów nazywanych „praktycznymi”, realizowanych w ramach magii i wieszczbiarstwa. Na interpretacji świata w sposób astrologiczny zaciążył autorytet Ptolemeusza (150 n.e.), autora Almagestu - wielkiej syntezy astronomii matematycznej, ale też autora Opus ąuadripartitum, klasycznej summy wiedzy astrologicznej. W tym też kontekście sytuuje się zainteresowanie wiekiem kosmosu, jego początkiem, a także przyszłymi losami, łącznie z kwestią „końca świata” bądź rozpoczęcia „nowego cyklu”. Było ono wynikiem wtargnięcia w sferę dociekań astronomicznych problematyki pozaastronomicznej, z zakresu kosmologii, będącej nauką filozoficzną oraz astrologii zwróconej ku wieszczbiarstwu. Przy tym astrologia, określana przez zainteresowanych jako scientia quadrivialis (sic!), torowała sobie systematycznie drogę do oficjalnego nauczania uniwersyteckiego. W astronomicznych tekstach krakowskich, traktatach i komentarzach, problematyka kosmologiczna lub astrologiczna zwykle występowała we wstępach bądź w zakończeniach. Najczęściej miała charakter eklektyczny: oferowała zlepki teorii pochodzących od rożnych tradycji: pitagorejskiej, platońskiej, neoplatońskiej, hermetycznej, a także zlepki rożnych pod wzglądem metodologicznym dyscyplin: astronomii matematycznej, filozofii, Objawienia chrześcijańskiego, a także teologii wypracowanej w kręgu Koranu. W wykładach krakowskich są obecne w rożnym stopniu wszystkie te wątki. W przypadku kwestii uważanych za zasadnicze, jak sprawa stworzenia świata w czasie, wolności człowieka, a przede wszystkim wolności Stwórcy, a więc wolnego decydowania o losach świata, w tym o jego końcu, dominuje wizja biblijna. Stąd, nawet przy podejmowanych próbach daleko posuniętego wstecz datowania świata - aż do epoki przed potopem, aż do stworzenia Adama - i to „metodami astronomicznymi” (opartymi na wyliczaniu tzw. wielkich koniunkcji planet), nie wnioskuje się z przeszłości świata o czasie jego trwania w przyszłości.
16
Content available remote W 350 rocznicę wydania Selenografii Jana Heweliusza
75%
PL
W 1987 r. minęła 350. rocznica wydania Selenografii, najlepszego dzieła wybitnego polskiego astronoma, Jana Heweliusza (1611-1687). Selenografia przyniosła Heweliuszowi międzynarodową sławę i dzięki niej wszedł gdański uczony do grona najwybitniejszych astronomów na świecie1. Trudno odtworzyć najdawniejsze poglądy na temat Księżyca. Wszystko, co na ten temat napisano przed wynalezieniem teleskopu, to tylko przypuszczenia, jak np. Herodota (ok. 400-424 p.n.e.), że na Księżycu są góry i Anaksagorasa (500-ok. 420 p.n.e.), że Księżyc to druga Ziemia. Przez długi czas przypuszczano również, że Księżyc jest wielkim zwierciadłem, w którym odbijają się zarysy Ziemi. Pogląd taki głosił m.in. Plutarch (100 n.e.) w pracy Twarz Księżyca. Jedyną znaną mapę naszego satelity w okresie astronomii przedteleskopowej sporządził uczony angielski, William Gilbert (1540-1603). Opublikowano ją dopiero w 1651 r. w Amsterdamie w dziele De mundo nostro sublunari Philosophia Nova.
EN
The article is devoted to Selenographia (Gdańsk [Danzig] 1647), the best work by theeminent Polish astronomer, Johannes Hevelius (1611-1687), which was published 350 years ago. Printed at the Gdansk publishing house of Andreas Huenefeldt (1581-1661), The work was the result of several years of observations made by Hevelius in his astronomical observatory in Gdansk.The major part of Selenographiais devoted to the description of the Moon, which begins in Chapter Six. The book was 563 pages in length, it contained 110 illustrations, of which 40 showed the Moon in its various phases, as well as three lunar maps, and in thisit surpassed all later scientific publications on the subject that appeared in the period of 150 years to follow. The illustrations made by Hevelius cover over 550 lunar spots which he observed by means of projection in a special room adapted for the purpose ("cameraobscura"). One of Hevelius's lasting achievements in the area of lunar research was to have developed a method for calculating the altitude of Lunar mountains on the basis of thelength of the shadows they threw; it was not until the end of the 18th century that a more precise method was developed by William Herschel. Hevelius was also the first astronomer to put forward the hypothesis of volcanic activity on the Moon and he also discovered the longitudinal librations of the Moon. Hevelius's Selenographia attracted much scientific interest from the very moment of its publication. He sent copies of the book as a gift to about one hundred scientists all over Europe. Among those who received the first copies of the work were the Polish King Władysław IV and French scientists. The first references to the book in scientific publications began appear as early as in 1649. Hevelius also received requests to supply optical instruments, following the publication of his Selenographia. The general acclaim with which the publication of the book was greeted earned him an international reputationamong scientists.
18
Content available remote Profesor Jerzy Dobrzycki (1927-2004)
75%
|
|
tom R. 49, nr 3/4
7--38
PL
Dnia 1 lutego 2004 r. zmarł w Warszawie Jerzy Dobrzycki, historyk nauki, specjalizujący się w dziejach astronomii, uczony o wszechstronnych zainteresowaniach, profesor w Instytucie Historii Nauki PAN. Był jednym z jego twórców i pierwszym z wyboru dyrektorem (w latach 1989-1995). Od roku 1983 aktywnie działał w Towarzystwie Naukowym Warszawskim (w latach 1992-1995 jako Sekretarz Generalny, po roku 1995 jako Sekretarz Wydziału III i członek Komisji Rewizyjnej). Był pochodzącym z wyboru członkiem Międzynarodowej Akademii Historii Nauki (Academie Internationale d 'Histoire des Sciences), Międzynarodowej Unii Historii i Filozofii Nauki (International Union o f the History and Philosophy o f Science) oraz Międzynarodowej Unii Astronomicznej (International Astronomical Union). Jako członek komitetów redakcyjnych „Studi Galileani” (Castel Gandolfo) i „Journal for the History o f Astronomy” (Cambridge) przyczynił się do trwałej obecności polskich badań z zakresu historii nauki w kręgu zachodnioeuropejskim. Przez wiele lat (1976-1997) wykładał historię nauki w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Był członkiem licznych komitetów naukowych: Komitetu Historii Nauki i Techniki, Komisji Neolatynistycznej Komitetu Nauk o Kulturze Antycznej, następnie Komitetu Nauk o Kulturze PAN, Komitetu Astronomii, a także rad naukowych: Instytutu Historii Nauki, Archiwum i Muzeum Ziemi PAN. Za najważniejsze swoje prace uważał publikacje z zakresu astronomii przedkopemikowskiej i historii astronomii polskiej1. Na trwałe zapisały się prace kopernikańskie, w tym angielska edycja dzieła O obrotach zamieszczona w Opera Orunia Kopernika2, wydana również w Anglii i USA. Wśród innych książek Profesora trwałe miejsce zajęła, napisana razem z Marianem Biskupem, praca o Koperniku, wydana w języku polskim, angielskim, japońskim i trzykrotnie w niemieckim3, a także biogram Kopernika zamieszczony w Polskim Słowniku Biograficznym4. Wśród licznych wyróżnień i nagród Profesor otrzymał m.in.: nagrodę Ministra Szkolnictwa Wyższego (1953), Krzyż Komandorski OOP (2003), Krzyż Kawalerski OOP (1983), Medal 25-lecia PAN (1985) i Odznakę honorową „Za zasługi dla archiwistyki” (1995). Ostatnie lata życia poświęcił pracom nad zamykającym edycję tomem Dzieł wszystkich Mikołaja Kopernika, zawierającym pisma pomniejsze astronoma, przygotowywanym w ramach grantu prowadzonego przez profesora Andrzeja Wyczańskiego. Prace te udało się ukończyć mimo szybkich postępów trawiącej Profesora choroby. Wysoki, szczupły, potrafił utrzymywać dystans, zwłaszcza w sytuacjach oficjalnych. Na wielu robił wrażenie człowieka oschłego i kostycznego. Wielu też obawiało się jego przenikliwego spojrzenia - łatwo potrafił dostrzec wszelkie śmiesznostki, niekonsekwencje, irracjonalność w zachowaniu i sytuacjach. Był wtedy bezceremonialnie uszczypliwy. Nienawidził przede wszystkim głupoty i w tej materii potrafił być szczerym do bólu. Jego krytycyzm miał też przełożenie na poglądy polityczne, w których nie było miejsca na akceptację rzeczywistości przed rokiem 1989. Był zdecydowanym zwolennikiem pierwszej „Solidarności” i krytykiem ancien regime’u. Ci, którym dane było poznać Go bliżej, przekonywali się, że Profesor to nie tylko doskonały gawędziarz (choć nie każdy był w stanie docenić ten Jego walor), ale także człowiek z gruntu życzliwy, zawsze gotowy przyjść drugiemu z pomocą. W trudnych sytuacjach, gdy decydowały się czyjeś losy, a brakowało oparcia, Profesor Dobrzycki był jedną z niewielu osób, które potrafiły, nie licząc się z konsekwencjami, podać pomocną dłoń. Zewnętrzny chłód maskował Jego autentyczną osobowość. Zazwyczaj małomówny, bywał cholerykiem, ale cholerykiem wesołym, który potrafił cieszyć się życiem. Uwielbiał robić kawały, w których dominowało angielskie poczucie humoru, żart sytuacyjny, słowne kalambury i humor abstrakcyjny. Wszystko to czynił w jak najlepszym stylu i z niebywałą klasą. Choć, znowu, nie każdemu było dane uchwycić komizm tych fraz czy sytuacji. Nie wszyscy też potrafili zrozumieć niuanse Jego wypowiedzi (dzięki czemu niektórzy adresaci uszczypliwych uwag nie zdawali sobie nawet sprawy z krytyki). Był typem człowieka zmieniającego rzeczywistość. Choć zajmował się astronomią i jej historią, doskonale orientował się w mechanizmach życia ziemskiego. Wiedzę tę potrafił skutecznie wykorzystywać, nie licząc się z konsekwencjami, często poważnymi dla Niego osobiście. Cecha ta, w środowisku naukowym rzadka i zaskakująca, z jednej strony poszerzała grono Jego zwolenników, z drugiej sprawiała, że rosły również szeregi wrogów. Postawa Profesora sprawiała, że trudno było pozostać obojętnym wobec istniejących sporów czy dekować się na uboczu toczących się wydarzeń; wymuszała też na środowisku konieczność angażowania się i opowiadania po którejś ze stron. Profesor Dobrzycki był pod tym względem zaprzeczeniem typowego, unikającego konfliktów naukowca, charakterystycznego dla Polski okresu realnego socjalizmu.
|
2000
|
tom R. 45, nr 3/4
77--108
PL
W ciągu ostatniego ćwierćwiecza w rożnych nurtach filozofii, historii oraz socjologii nauki (wiedzy naukowej) dwa twierdzenia nabrały niemal charakteru dogmatów: Twierdzenie 1. Nie istnieje żadna jednolita metoda rozwijania tzw. nauk ścisłych. Twierdzenie 2. W dziejach nauki nie istnieje nic takiego, co w jakimkolwiek uzasadnionym sensie można by określać mianem „rewolucja naukowa“. W uzasadnieniu obydwu tych twierdzeń poczesne miejsce odegrała z jednej strony: (a) krytyka dedukcyjnego modelu redukcji Nagła i dedukcyjnego modelu wyjaśniania Hempela-Oppenheima oraz idea niewspółmierności teorii (Kuhn [1962], Fayerabend [1962]); (b) krytyka idei rewolucji naukowej wzorowanej na rewolucji politycznej (Cohen [1985], Lindberg, Westman (red.) [1990, 1991, 1994]); a z drugiej strony: (c) krytyka przedstawiania procesów historycznych określanych (do niedawna jeszcze) mianem „rewolucja kopernikowska“, „rewolucja naukowa XVII wieku“ (Cohen [1985], Lindberg, Westman (red.) [1990, 1991,1994]), Shapin [1996]). Od wielu już lat uważam, że obydwa powyższe twierdzenia są błędne i wynikają z niewystarczającej znajomości praktyki badawczej i historii tzw. nauk ścisłych, w szczególności z nietrafnego rozumienia zjawiska „rewolucji naukowej“ i „rewolucji kopernikowskiej“. Współcześni krytycy idei rewolucji naukowych w dziejach nauki (z reguły humanistycznie nastawieni filozofowie, historycy oraz socjologowie nauki) przeoczyli w ogóle fakt, iż wybitni przedstawiciele tzw. nauk ścisłych (np. Heisenberg, Einstein) są zwolennikami tej idei. Ta polaryzacja stanowisk nie jest przypadkowa i ma swoje racjonalne uzasadnienie. Otóż ujęcia rewolucji naukowej przez filozofów, historyków oraz socjologów nauki, będących krytykami tej idei, i przez wybitnych reprezentantów tzw. nauk ścisłych, będących jej rzecznikami, mają w istocie niewiele ze sobą wspólnego. Mówiąc w wielkim skrócie: u tych pierwszych obraz rewolucji naukowej jest zdominowany przez socjologiczną analogię rewolucji naukowej i rewolucji politycznej (taką interpretację przedstawili np. Koyre [1943a-c], Butterfield [1949], Hall [1954], Kuhn [1962], i właśnie tego rodzaju interpretację negują współcześni krytycy idei rewolucji naukowej, np. Cohen [1985], Lindberg, Westman (red.) [1990, 1991, 1994]) czy Shapin [1996]). Według tej interpretacji rewolucja naukowa jest to epokowe, nieodwracalne przejście w rozwoju nauki, które polega na radykalnym zerwaniu z przeszłością: stary porządek (starą ontologię, metodologię) zastępuje - nowy (nowa ontologia, nowa metodologia). Natomiast według naukowców rewolucje w nauce wiążą się z następującymi kwestiami: (a) odkryciem nowych faktów empirycznych nie przewidywanych przez dotychczasowe teorie; odkrycia te często są wynikiem skonstruowania nowych, dokładniejszych przyrządów obserwacyjno-pomiarowych; (b) sformułowaniem nowej teorii (modelu), które po raz pierwszy prowadzi do zmatematyzowania jakiejś grupy faktów empirycznych; (c) sformułowaniem nowej teorii (modelu), która, zachowując moc predyktywną starej, poprzednio obowiązującej teorii, bądź to usuwa jakieś jej błędy czy sprzeczności natury formalnej, bądź też odrzuca starą ontologię świata na rzecz nowej ontologii; sformułowanie takiej teorii musi być metodologicznie owocne, prowadząc do rozwoju postępowego empirycznie programu badawczego (w sensie Lakatosa); (d) sformułowaniem nowej teorii (modeli), która jest tak skonstruowana, że łączy się ona ze starą (wcześniej obowiązującą) teorią przy pomocy pewnych uogólnionych zasad korespondencji (typu zasady korespondencji Bohra); uogólniona zasada korespondencji, łącząca nową i starą teorię, nie prowadzi, w sensie logicznym, ani do redukcji starej teorii do nowej teorii, ani też do dedukcji starej teorii z nowej; dzięki zaś istnieniu uogólnionych zasad korespondencji nowa teoria imituje zależności funkcyjne i, szerzej, struktury pojęciowe starej teorii3. Toteż, według samych naukowców, rewolucje naukowe choć wprowadzają radykalne zmiany w postulowanych ontologiach teorii, są częściowo konserwatywne w kwestii struktur pojęciowych i aspektu empirycznego. To, że rewolucja kopernikowska była rewolucją naukową w naszkicowanym powyżej sensie, dowodziłem już we wcześniejszych mych pracach, m.in. na przykładach analizy takich kwestii, jak: niejednostajnie zmienna precesja, niejednostajnie zmienne nachylenie równika Ziemi, tzw. usunięcia ekwantu oraz pozycja Ziemi we Wszechświecie. W tym artykule skupię swąuwagę na kwestii rozwoju modelu ruchu Księżyca od czasów Hipparcha po czasy Kopernika. Temat ten ze swej istoty jest najmniej rewolucyjnym wątkiem rewolucji kopernikowskiej, gdyż zarówno według astronomii geocentrycznej, jak i heliocentrycznej (czy heliostatycznej) ruch Księżyca odbywa się wokół centrum Ziemi. Gdyby więc udało się w tym przypadku dowieść istnienia jakiejkolwiek rewolucji naukowej (w sensie nadawanym temu pojęciu przez naukowców), powinno to być traktowane jako ostateczny argument na rzecz istnienia rewolucji kopernikowskiej pojmowanej jako rewolucja w nauce. Uznaję następujących pięć tez. Teza 1. Obserwacje ruchu Księżyca (i zapewne próby ich teoretycznego wyjaśniania) były przedmiotem badań astronomicznych już w czasach prehistorycznych (ok. 3000 -1000 r. przed Chr.)5. Teza 2. Teoria Księżyca zawiera wszystkie idee przewodnie dla obliczeń zjawisk astronomicznych. W szczególności, od teorii ruchu Księżyca rozpoczął się proces rozbudowywania prostego modelu ruchu epicyklicznego, do jego bardziej rozwiniętej formy. Tutaj też leżą początki rozwiniętej teorii ruchu planet. Analogiczny proces miał miejsce w szkole z Maragha, u Kopernika oraz, na długo przed Ptolemeuszem, w astronomii babilońskiej. Teza 3. W badaniach ruchu Księżyca - przynajmniej od starożytności (czego dowodem są istniejące pisane źródła historyczne) - świadomie i konsekwentnie stosowano hipotetyczno-dedukcyjną metodę myślenia korespondencyjnego (HDMMK). Strategia ta, została np. jasno ukazana przez Ptolemeusza w Almageściew kontekście rozwijania Hipparchowskiego modelu ruchu Księżyca. Metodą tą posłużyli się również np. Ibn ash-Shatir i Kopernik, odrzucając Ptolemeuszowski model ruchu Księżyca. Teza 4. Model sformułowany przez Kopernika w Commentariolus, a nieznacznie tylko zmodyfikowany w De revolutionihus, nie był modelem w pełni wykończonym w świetle rozwijanego przez niego programu badawczego. Nie postulował bowiem długookresowego ruchu Księżyca, ktory wyjaśniałby odstępstwa od obserwacji Ptolemeusza w czasach Kopernika. Było to spowodowane faktem, iż Kopernik, w zgodzie z większością kompetentnych astronomów po Ptolemeuszu, w tym Ibn ash-Shatirem, uznał, iż wartość maksimum równania argumentu (anomalii) w syzygiach i kwadraturach wynosiło niezmiennie odpowiednio 4;56° (a nie 5;01° jak u Ptolemeusza) i 7;40°. Teza 5. W dziejach rozwoju modelu ruchu Księżyca w czasach od Hipparcha do Kopernika wydarzyło się kilka rewolucji naukowych, m.in.: Ptolemeusza, Ibn ash-Shatira oraz Kopernika; przy tym rewolucja Ibn ash-Shatira nie wydarzyłaby się bez wcześniejszego zajścia rewolucji al-Tusiego. We wszystkich tych rewolucjach posługiwano się hipotetyczno-dedukcyjną metodą myślenia korespondencyjnego w szczególności formułowano uogólnione zasady korespondencji, które łączą kolejne teorie. Tez T1 i T2 nie trzeba tutaj specjalnie argumentować, gdyż są one uznane przez ogół specjalistów. Szerszego omówienia wymagają jednak tezy T3-T5, które są mojego autorstwa.
EN
Two theses of an almost dogma-like nature have become widespread in various currentsof the philosophy, history and sociology of science (of scientific knowledge) overthe last quarter of a century. The two theses can be formulated as follows:Thesis 1. There is no uniform method of development for the so-called exact scien-Thesis 2. In the history of science there has been nothing that could in any justifiedsense be referred to as a „scientific revolution“.It has been my belief for several years now that those two theses are false and thatthey stem from an insufficient knowledge of the research praxis and the history of the so-called exact sciences, and in particular from the failure to conceive correctly of the phenomenon of „scientific revolution“ and „Copernican revolution“ (I had an opportunity to raise such issues during the latest two congresses of the history of science - in Saragossa, 1993, and in Liege, 1997, as well as at two world congresses of the logic, methodology and philosophy of science, in Florence, 1995, and in Krakow, 1999). Contemporary critics of the idea that scientific revolutions do occur in the history of science, usually philosophers, historians and sociologists of science with a background in the humanities - have overlooked the fact that eminent figures in the world of the socalled exact sciences (e.g. Heisenberg, Einstein) have been in favour of such an idea. The polarisation of positions on that matter is not incidental and has a rational basis. The problem is that the conceptions of scientific revolution presented, on the one hand, by philosophers, historians and sociologists of science who criticize the idea, and, on the other, by eminent figures in the so-called exact sciences, have really very little in common. To put it in most general terms: the former have a view of scientific revolutions that is dominated by the sociological analogy between a scientific and a political revolution (such an interpretation was presented by Koyre [1943a-c], Butterfield [1949], Hall [1954], Kuhn [1962] and it this type of revolution that is negated by contemporary critics of the idea of scientific revolutions, e.g. Swerdlow, Neugebauer [1984], Cohen [1985], Lindberg, Westman (eds.) [1990, 1991, 1994] or Shapin [1996]). According to this interpretation a scientific revolution is an epoch-making, irreversible change in the evolution of science that consists in a radical breach with the past, whereby the old order (old ontology, old methodology) is replaced by a new order (new ontology, new methodology). According to scientists, however, scientific revolutions are connected with one of the following events: (a) the discovery of new empirical facts, which were not predicted by the existing theories; such discoveries are frequently the result of devising new, more accurate instruments for observation and measurement; (b) the formulation of a new theory (model), which for the first time makes it possible to give a mathematical expression to a group of empirical facts; (c) the formulation of a new theory (model), which - while preserving the predictive power of the old, formerly binding theory - either removes the some of the old theory’s errors and/or formal contradictions, or rejects the old ontology of the world for a new ontology; the formulation of such a theory must be methodologically fruitful and must lead to an empirically progressive development of the research programme (in the sense used by Lakatos). (d) the formulation of a new theory (model), which is constructed in such a way as to be connected with old (previously binding) theory by means of some generalized principles of correspondence (of the Bohr type of correspondence principle); the generalized principle of correspondence which links the old and the new theories does not lead, in the logical sense, either to reducing the old theory to the new one, nor does it imply deducing the old theory from the new one; thanks to the existence of the generalized principles of correspondence, the new theory emulates the functional dependencies and, more broadly, the conceptual structures of the old theory. (The conditions given above are the necessary and sufficient conditions for a scientific revolution.) Thus, according to the scientists themselves, scientific revolutions, while introducing radical changes in postulated ontologies of the theories, are partly conservative with respect to the conceptual structures and the empirical aspects of the theories. That the Copernican revolution was indeed a scientific revolution in the sense outlined above is something I have proved in my earlier works, e.g. in my analyses of such issues as the non-uniformly variable precession, the non-uniformly variable inclination of the Earth’s equator, the so-called equant removal and the position of the Earth in the universe (cf. Kokowski [1996a], [1996b], [1996c], [1997a], [1998a], [1999a], [1998c]). In the present article I have concentrated on the question of the model of the Moon’s motion evolved from the time of Hipparchus until those of Copernicus. The topic is, in its essence, the least revolutionary point in the Copernican revolution, for both according to geocentric and heliocentric (heliostatic) astronomy, the motion of the Moon is that of revolving round the centre of the Earth. Hence, if it could be proved in this case that any scientific revolution (in the sense of the term used by scientists) had taken place, it would be the ultimate argument for the occurrence of a Copernican revolution understood as revolution in science. I adopt the following five theses: Thesis 1. Observations of the lunar motion (and probably also the attempts to account for them in theoretical terms) were the subject of astronomical research already in prehistoric times (circa 30,000-10,000 years BC). Thesis 2. The theory of the Moon contains all the principal ideas necessary for calculations of astronomical phenomena. In particular, the theory of the Moon provided the starting point for the process of elaborating a simple model of epicyclical motion, towards a more sophisticated form. Comparable processes could be observed at the Maragha school, in Copernicus’work, and long before Ptolemy, in Babylonian astronomy. Thesis 3. In research on the lunar motion, astronomers have, at least from ancient times (which is testified by written records), consciously and consistently used the hypothetico- deductive method of correspondence-oriented thinking. This strategy was clearly shown by Ptolemy in his Almagest, when he elaborated on the Hipparchian model of lunar motion. The method was also used e.g. by Ibn ash-Shatir and Copernicus, when rejecting the Ptolemaic model of lunar motion. Thesis 4. The model formulated by Copernicus in Commentariolus, which was only slightly modified in the De Revolutionibuswas not a model that was fully complete in light of the research programme that he was following. The model did not postulate long-term lunar motion, which would account for the departures from Ptolemy’s observations in the times of Copernicus. This was due to the fact that Copernicus, in line with the majority of competent astronomers after Ptolemy, including Ibn ash-Shatir, concluded that the maximum value of the argument (anomaly) equation in syzygies and quadratures amounted invariably to, respectively, 4;56° (and not 5;010 as in Ptolemy’s approach) and 7;40°.Thesis 5. In the history of the evolution of the model of lunar motion from the time of Hipparchus until those of Copernicus, there have been a number of scientific revolutions: they included the scientific revolution of Ptolemy, Ibn ash-Shatir and Copernicus; it must be said that ash-Shatir’s revolution would not have been possible without the revolution ofal-Tusi. In all those revolutions use was made of the hypothetico-deductive model of correspondence-oriented thinking; in particular generalized principles of correspondence (of the Bohr type of correspondence principle) were formulated which provided a link between the successive theories. I have not provided any argument for theses T1 and T2, for they are accepted by a vast majority of specialists (on T1 see e.g. J. North [1997], pp.7-8, 113, and on T2 see e.g. Neugebauer [1975], p. 86), but I have provided proofs for theses T3-T5, which I have formulated myself. In order to prove theses T3-T5, I have presented mathematical models of lunar motion according to Hipparchus (formulae 1—14), Ptolemy (formulae 15-43), Ibn ash-Shatir and Copernicus (formulae 46-103), and I have compared the properties of the successive models (see, inter alia, formulae 44-45 and 104-115). In the light of the formulae presented, it can be clearly seen that the theories of the Moon proposed by Hipparchus, Ptolemy and Ibn ash-Shatir and Copernicus are geometrically and observationally non-equivalent and at the same time incommensurable (in Kuhn’s sense), as they accept different mutually contradictory and mutually irreducible ontological hypotheses (quasi-entities of the theories: deferent + epicycle (Hipparchus), eccentric + epicycle (Ptolemy), and deferent and two epicycles (Ibn ash-Shatir and Copernicus) and the functions associated with those (the resultant motions of systems of circles), which modelled astronomical phenomena). The fundamental quantitative and qualitative differences hold between Ptolemy’s theory on the one hand, and the theory of Ibn ash-Shatir and Copernicus on the other. For instance, the theory of Ptolemy makes use of the proto-idea of equant, while the models of Ibn ash-Shatir and Copernicus abandon it. Also, the models of Ibn ash-Shatir and Copernicus differ from Ptolemy’s theory in their description of the changes in the ecliptic longitude of the Moon, the changes in the distance of the Moon from the Earth, and in effect also the variable angular size of the Moon’s face (In this way, the basic deficiencies of the of the Ptolemaic model of lunar motion were eliminated: the logical deficiency, consisting in the contradiction with the so-called basic axiom of Plato, and the observational deficiency, consisting in the incongruity of the model with the phenomena observed). Despite those significant differences, the models are connected by something very important for a researcher of the so-called exact sciences - namely, they share some generalized principles of correspondence (of the Bohr type of correspondence principle). Hence, on the basis of the discussion above, including the pre-conditions foot he occurrence of a scientific revolution, we can arrive at the following conclusions: The theory of lunar motion developed by Ptolemy is linked to Hipparchi’ theory of lunar motion through certain principle of correspondence, defined by conditions 22 and 44. Analogously, the theories of lunar motion developed by Ibn ash-Shatir and Copernicus are linked to Ptolemy’s (and Hipparchus’) theory of lunar motion through certain principles of correspondence, defined by conditions 22, 104-105. Hence, according to condition (c) for the occurrence of a scientific revolution, it is the names of Ptolemy, Ibn ash-Shatir and Copernicus that should be associated with the occurrence of a scientific revolution regarding the evolution of the model of lunar motion. I would also like to argue that the critique of Copernicus’ understanding of lunar motion presented by Swerdlow [1973] (pp. 456, 457, 460) and Sverdlov and Neugebauer [1984] (p.193) is misplaced. In the light of the above discussion, I feel entitled to argue that the two fundamental theses of various currents in the philosophy, history and sociology of science (of scientific knowledge) over the last quarter of a century (namely: „Thesis 1. There is no uniform method of development for the so-called exact sciences“ and „Thesis 2. In the history of science there has been nothing that could in any justified sense be referred to as a ‘scientific revolution’“) are nothing but a myth. The two these have resulted from ascribing too significant a role to the conceptual apparatus used in the humanities (by philosophers, historians and sociologists of science (scientific knowledge)) at the cost of the apparatus used in science. This is a serious error, for astronomy, which belongs to the so-called exact sciences, was already a fully mature scientific discipline in antiquity. Hence, it is really difficult to understand much in the history of astronomy without a knowledge of the problems it investigates, as such problems have long been full of technical details. This is not say, of course, that in research on the evolution of astronomy in particular, and the so-called exact science in general, one should neglect altogether the apparatus of the humanities. It is only that we have to exercise some restraint, adopt a proper gauge, and remember about the harmonia mundi.
20
Content available remote Greek star catalogs and the modern astronomical zodiac
75%
PL
Układem odniesienia dla późnej astronomii babilońskiej był starożytny zodiak gwiazdowy Babilończyków oparty na podziale pasa zodiakalnego gwiazd stałych na dwanaście równych znaków/konstelacji zodiaku. W astronomii greckiej, przynajmniej od czasu Hipparcha a nawet nieco wcześniej, dokonała się zmiana perspektywy - to nie tło gwiazd stałych, lecz trajektoria Słońca w jego pozornym ruchu rocznym, tj. ekliptyka, stała się astronomicznym układem odniesienia, w oparciu o który wyznaczano ruchy planet. W ten sposób, posługując się kategoriami współrzędnych ekliptycznych, wyznaczono nowy zodiak - zodiak zwrotnikowy. Powszechnie sądzi się, że nowy zodiak został wprowadzany do astronomii przez Hipparcha, jednak Hipparch nie stosował – przynajmniej w ogólnie przyjętym rozumieniu - współrzędnych ekliptycznych dla gwiazd, które skatalogował w swym Komentarzu do Aratosa. Jest jednocześnie faktem, że wkrótce po epoce, w której żył i działał Hipparch, system współrzędnych ekliptycznych w postaci systemu długości ekliptycznych zodiaku zwrotnikowego posłużył jako podstawa opracowania katalogu gwiazd, zachowanego w łacińskim tekście Liber Hermetis Trismegisti (Księga Hermesa Trismegistosa); podobnie było dwa i pół wieku później w przypadku katalogu gwiazd Ptolemeusza, zamieszczonym w jego Almageście (uwzględniono tu także szerokość ekliptyczną). Swoistym prekursorem zodiaku zwrotnikowego - chociaż w formie kalendarza - był kalendarz słoneczny Euktemona, nie wiadomo jednak czy był on znany Hipparchowi. Współczesny zodiak astronomiczny oparty jest na ptolemejskim katalogu 48 gwiazdozbiorów, do których dodano 40 nowych konstelacji odkrytych i wyznaczonych w okresie od XVI wieku, kiedy to rozpoczęły się dokładne obserwacje nieba z półkuli południowej.
first rewind previous Strona / 6 next fast forward last
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.