Pozarządowe organizacje ekologiczne stanowią potężny czynnik kształtowania ładu gospodarczego. Często pomagają ludziom uzmysłowić sobie, że ich działania są ekologicznie szkodliwe. Niestety czasami występują w złej sprawie, wykorzystując opinię publiczną albo luki w przepisach w celu przeforsowania rozwiązań, które mają tylko pozory ekologicznej poprawności. Nie chodzi mi tutaj o podszywanie się pod ruch ekologiczny w celu wyłudzania haraczy. Wiele osób ma w pamięci proceder praktykowany przez spryciarzy występujących w roli "rzeczników ochrony środowiska", szantażujących deweloperów opóźnianiem budowy, jeżeli nie zostanie im zlecona odpowiednia "ekspertyza". Prawdziwi rzecznicy ochrony środowiska dość szybko się od nich odcięli i chyba nie ma już poważnego problemu. (fragment tekstu)
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.