Po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce społeczeństwa z 24 krajow świata zaangażowały się w akcję pomocy. Dla zagranicznych ofiarodawcow instytucją godną zaufania był Kościoł katolicki, ktory działalność dobroczynną prowadził za pośrednictwem Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski. Celem artykułu jest odpowiedź na kilka pytań: w jaki sposob KCEP radziła sobie z dystrybucją darow przeznaczonych dla wojewodztwa katowickiego? Jaka była skala zagranicznej pomocy udzielonej mieszkańcom wojewodztwa? I wreszcie, jakie były reakcje beneficjentow na uzyskane wsparcie? O wyborze wojewodztwa katowickiego zadecydowało jego zaludnienie oraz to, że w Katowicach mieściła się siedziba KCEP. W 1982 r. diecezja katowicka otrzymała do rozdziału wśrod potrzebujących blisko 21 tys. ton towarow, rok poźniej – blisko 7 tys. ton. Z powodu braku dokumentacji nie wiadomo, ile darow zostało przekazanych wyłącznie mieszkańcom Zagłębia Dąbrowskiego oraz ziemi gliwickiej. Podstawową komorkę pracy charytatywnej stanowiły tzw. Parafialne Zespoły Charytatywne. Okazją do uzupełnienia informacji o osobach potrzebujących były odwiedziny kolędowe z przełomu lat 1981 i 1982. Postawy beneficjentow zagranicznej pomocy były bardzo zrożnicowane – od wdzięczności i zażenowania, po roszczeniowość i niezadowolenie z otrzymywanego wsparcia.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.