Nowa wersja platformy, zawierająca wyłącznie zasoby pełnotekstowe, jest już dostępna.
Przejdź na https://bibliotekanauki.pl
Ograniczanie wyników
Czasopisma help
Lata help
Autorzy help
Preferencje help
Widoczny [Schowaj] Abstrakt
Liczba wyników

Znaleziono wyników: 1

Liczba wyników na stronie
first rewind previous Strona / 1 next fast forward last
Wyniki wyszukiwania
help Sortuj według:

help Ogranicz wyniki do:
first rewind previous Strona / 1 next fast forward last
|
|
nr 4
105-127
EN
I discuss the reception of Eugeniusz Morawski’s two surviving symphonic poems inspired by the writings of Edgar Allan Poe, Nevermore and Ulalume. The former was performed in Poland at least nine times in the years 1924–1938, while the latter was presented at least four times between 1925 and 1949. In later years, performances of works by this composer were extremely rare, owing to the poor accessibility of the scores and the composer’s ill repute related to his pre-war conflicts with Karol Szymanowski. In their time, however, both compositions were performed under such leading conductors as Grzegorz Fitelberg, Emil Młynarski, Jascha Horenstein and Walerian Bierdiajew. They attracted much critical interest and earned Morawski a reputation as one of the most interesting active composers. They were praised for their expressive power, brilliant orchestration and uncanny mood, suggestively and vividly conveying the essence of their literary models. The occasional critical remarks concerned their stylistic indebtedness to Richard Wagner and Richard Strauss, and the fact that Morawski had embraced the medium of programme music.
PL
Przedmiotem rozważań jest recepcja dwóch zachowanych poematów symfonicznych Eugeniusza Morawskiego inspirowanych dziełami Edgara Allana Poego – Nevermore i Ulalume. Pierwszy z tych utworów wykonany został w Polsce w latach 1924–1938 co najmniej dziewięć razy, natomiast drugi był w latach 1925–1949 prezentowany co najmniej czterokrotnie. Późniejsze wykonania dzieł tego kompozytora były bardzo rzadkie, a powodem była słaba dostępność partytur i zła sława otaczająca nazwisko Morawskiego ze względu na jego przedwojenne konflikty z Karolem Szymanowskim. Oba dzieła były prezentowane pod batutą czołowych dyrygentów owych lat, m.in. Grzegorza Fitelberga, Emila Młynarskiego, Jaschy Horensteina czy Waleriana Bierdiajewa. Budziły duże zainteresowanie krytyków, którzy na ich podstawie uważali Morawskiego za jednego z najbardziej interesujących kompozytorów działających w owych latach. Chwalono je za siłę ekspresji, błyskotliwą orkiestrację i pełen niesamowitości nastrój, w sugestywny i plastyczny sposób oddający istotę ich literackich pierwowzorów. Okazjonalnie wysuwane zarzuty dotyczyły zależności stylistycznych od twórczości Richarda Wagnera i Richarda Straussa czy faktu korzystania przez kompozytora z medium programowości.
first rewind previous Strona / 1 next fast forward last
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.