Artykuł jest próbą pokazania różnych odniesień do sfery sacrum w oparciu przede wszystkim o poetyckie dokonania Tadeusza Różewicza i Marcina Świetlickiego. W pierwszej części przywołuję perspektywy, które pojawiły się w dotychczasowych książkowych ujęciach problemu sakralności w twórczości autora Niepokoju (chrześcijaństwo, tradycja apofatyczna oraz słaby nihilizm). Ich zestawienie uwydatnia nieuchwytność projektu Różewicza. Tezę tę wspiera przesłanie Ostatniej rozmowy oraz analogie do (prób) malarstwa wykluczającego udział szerszej publiczności. Część druga jest skrótowym ujęciem projektu sacrum Marcina Świetlickiego, uwzględniającym najważniejsze różnice w odkrywaniu sfery świętości w twórczości obu poetów. W odróżnieniu od Różewicza, Świetlicki zamyka swoje poszukiwania w ramach porządku metafizycznego. Jego twórczość można odczytywać jako z góry zaplanowaną opowieść, transformującą wybrane historie biblijne (stwarzanie świata, nadawanie imion nowo narodzonym wzorem prarodziców, wygnanie z raju, oczekiwanie na odrodzenie w Babilonie). Głosy Różewicza i Świetlickiego, choć brzmią podobnie, obwieszczają prawdy odnoszące się do różnych doświadczeń, w odmienny sposób kształtujące przesłanie pozornie spokrewnionej twórczości obu poetów.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.