Artykuł przybliża nadal stosunkowo mało popularny w Polsce – tak w antropologii, jak i w innych dyscyplinach badających w różny sposób dziedzictwo kulturowe – jego nowy paradygmat oraz ukształtowane na jego bazie interdyscyplinarne krytyczne studia nad dziedzictwem. Zakładają one m.in., że dziedzictwo jako proces jest praktyką skoncentrowaną na przeszłości, realizowaną w teraźniejszości oraz w większości z myślą o przyszłości. Z natury jest niematerialne, dlatego warto postrzegać je bardziej w kategoriach czasownika niż rzeczownika. Głównym celem artykułu jest jednak – inspirowana powyższym zwrotem krytycznym – propozycja tzw. nowej metodologii w antropologicznych badaniach dziedzictwa rozumianej nie jako alternatywa a uzupełnienie i dopełnienie innych podejść. Oparta na teorii heterodoksyjnej i analizach autoryzowanych dyskursów dziedzictwa bada je według podejścia performatywnego, prakseologicznego, mediacyjno-facylitacyjnego i partycypacyjnego (w działaniu). Na bazie zaproponowanej przeze mnie synkretycznej perspektywy badawczej – na wybranych przykładach badań własnych – staram się ukazać zmieniającą się współcześnie rolę antropologa, który z „tłumacza”, interpretatora i arbitra staje się asystującym-brokerem. W konsekwencji zmienia się jednocześnie postrzeganie depozytariuszy jako jedynie badanych, edukowanych oraz aktywizowanych a następnie monitorowanych według zaleceń i dyrektyw ogólnopolskich i międzynarodowych opartych przede wszystkim na polityce UNESCO i UE, które powinni wdrażać. Heterodoksyjne, partycypacyjne i miediacyjno-facylitacyjne badania dziedzictwa w działaniu stawiają ich w roli współbadaczy i równoprawnych, aktywnych graczy mających realny wpływ na współtworzenie i rozwijanie krajowego i światowego systemu ochrony dziedzictwa niematerialnego.