Branża wodno-kanalizacyjna jest jedną z tych, o których mówi się wśród szerokiej publiczności zwykle wtedy, gdy nastąpi awaria. Zdarza się, że ktoś napisze o ogłoszonym lub rozstrzygniętym przetargu, kosztach inwestycji (czemu tak drogo?!), problemach na budowie i otwarciu nowego obiektu w obecności przedstawicieli władzy. Jednak nie spotkałam się z artykułami pt. „Jaką mamy świetną oczyszczalnię i jacy mądrzy ludzie tam pracują, dzięki czemu nasza miejscowość/zakład nie zanieczyszcza środowiska”. A przecież przez większość czasu tak właśnie jest.
Wraz z napływem informacji o możliwych katastrofalnych skutkach zmian klimatu, przybywa osób zainteresowanych tą tematyką. Niektórzy protestują, niektórzy cierpią nawet na „depresję klimatyczną”. Wszyscy robią zakupy. Czy w tej sytuacji może dziwić, że rynek produktów ekologicznych notuje z roku na rok dwucyfrowe wzrosty? Czy stanowi to zagrożenie dla „konwencjonalnego” rolnictwa i przemysłu spożywczego? Jak zabiegać o względy coraz bardziej świadomych ekoklientów?
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.