Kurczące się możliwości deponowania odpadów oraz zagrożenia, jakie niosły dla środowiska składowiska, przyniosły pilną potrzebę szukania innych sposobów unieszkodliwiania odpadów komunalnych. Jednym z nich, i to bardzo skutecznym, okazało się ich spalanie. Technologia TPOK daje ogromne możliwości redukowania objętości odpadów (a tym samym miejsca potrzebnego na składowanie pozostałości po spaleniu) oraz wykorzystania energii odzyskanej ze spalania odpadów komunalnych.
Wymagania procesowe dotyczące funkcjonowania instalacji TPOK określone są w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady Unii z 4 grudnia 2000 r. nr 2000/76/WE (Dz. Urz. L 332/91 z 28 grudnia 2000 r.), która stanowi odniesienie dla krajowych uregulowań prawnych.
W Parlamencie Europejskim trwają prace nad nową dyrektywą ramową w sprawie odpadów. Poniżej prezentujemy zapowiedziane w poprzednim wydaniu "Przeglądu Komunalnego" stanowisko pięciu europejskich organizacji "odpadowych" dotyczące tej dyrektywy, a odnoszące się przede wszystkim do efektywności energetycznej termicznego przekształcania odpadów.
W Parlamencie Europejskim niebawem rozpocznie się procedura tzw. drugiego czytania nowej dyrektywy ramowej w sprawie odpadów. Czytelnicy codziennej prasy być może przypominają sobie komentarze, jakie ukazywały się w lutym ub.r. przed pierwszym czytaniem tego projektu. Dotyczyły one przede wszystkim kwestii uznania procesu termicznego przekształcania odpadów za działania z grupy "Procesy odzysku".
Dyrektywa Unii Europejskiej 2000/76 o spalaniu odpadów, a w ślad za nią polskie Rozporządzenie Ministra Środowiska z 20 grudnia 2005 r. w sprawie standardów emisyjnych z instalacji wprowadzają jednorodne wymagania w zakresie emisji zanieczyszczeń do powietrza - m.in. ze wszelkich instalacji spalania odpadów.
Projekty w dziedzinie gospodarki odpadami - właściwie jej wszystkich działów, a nie tylko termicznego przekształcania odpadów komunalnych (TPOK) - należą do takiej grupy zamierzeń inwestycyjnych, które są pod "szczególną obserwacją" społeczną. Pod tym względem można je przyrównać np. do projektów budowy dróg i autostrad, obiektów energetycznych i hydroenergetycznych, dużych zakładów przemysłowych czy lotnisk.
Aktualny stan gospodarki odpadami komunalnymi sprawia, że instalacja termicznego przekształcania odpadów komunalnych (TPOK) jest wielu miastom potrzebna, a obowiązujące już (i wprowadzane) w tej dziedzinie regulacje prawne stwarzają dla takich rozwiązań wystarczająco dobrą bazę prawną. Gotowość decydentów do podejmowania odważnych przedsięwzięć stanowi rękojmię zbudowania użytkowego projektu TPOK, dobrego pod względem technicznym, ekologicznym i ekonomicznym.
Bieżąca ocena stanu przygotowań i realizacji przedsięwzięć inwestycyjnych pozwala z dużym prawdopodobieństwem założyć, że zarówno w 2010 r., jak i w 2013 r. będzie zagrożone osiągnięcie zaplanowanych poziomów zredukowania ilości biodegradowalnych frakcji odpadów kierowanych do składowania.
Termiczne przekształcanie odpadów komunalnych jest nieodzownym segmentem w rozwiniętych systemach gospodarki odpadami. W naszych warunkach wprowadzenie takiego rozwiązania zyskuje obecnie nowe wsparcie prawne - zarówno od strony ekonomicznej, jak i ekologicznej.
Wracając do cyklu "Rozważań", zdecydowałem się na zaprezentowanie pewnego materiału, który został opublikowany w jednym z ubiegłorocznych numerów miesięcznika "VGB PowerTech", wydawanego przez niemieckie stowarzyszenie eksploatatorów dużych kotłów energetycznych. Poruszono w nim bardzo ważne kwestie, które istotne są również dla naszych energetyków, przymierzających się do wstąpienia na drogę odzyskiwania i wykorzystywania energii z odpadów komunalnych.
Poprzednie rozważania dotyczyły możliwości kwalifikowania części energii odzyskanej i przetworzonej w spalarniach odpadów komunalnych jako energii wytworzonej z wykorzystaniem odnawialnego źródła energii. Były one prowadzone w ogólnym nurcie wskazywania czynników, które zmuszają do poważnego myślenia o wdrażaniu w Polsce metod termicznego przekształcania odpadów komunalnych i które wdrażanie takich metod czynią obecnie bardziej korzystnym - już na starcie.
Omawianie teraz zapisów prawa na temat Planów Gospodarki Odpadami (PGO), po ponad dwóch latach od uchwalenia ustawy o odpadach i pod koniec dozwolonego prawem okresu na uchwalenie powiatowych PGO, byłoby wręcz niestosowne. Chciałbym raczej zwrócić uwagę na niektóre kwestie, które uzasadniają umieszczenie w tytule artykułu fragmentu o niespełnionych oczekiwaniach, jakie w samorządach wiązano z tymi Planami.
Cykl "Rozważań" zaczynałem z pozytywistycznym nastawieniem prezentowania różnych rozwiązań technologicznych i technicznych z dziedziny gospodarki odpadami komunalnymi, komentowania i wyjaśniania zapisów odnośnego prawa, a także argumentacyjnego wspomagania dyskusji i działań przy budowaniu akceptacji społecznej dla projektów technicznie nowoczesnych rozwiązań w tej dziedzinie. Osiągniecie odpowiedniego stanu poinformowania jest bowiem jednym z warunków budowania akceptacji i skutecznego realizowania projektów zapisanych w strategicznych planach poszczególnych województw i aglomeracji miejskich. W tym informowaniu mieszczą się działania zarówno z gatunku czystej pracy organicznej, jak i te, których celem jest wysyłanie sygnałów ostrzegawczych.
"Po drodze" był też 12 październik, a także 11 marzec. Kiedy ma się w pamięci oglądane w transmisjach telewizyjnych tragiczne obrazy z tych okropnych, wykraczających właściwie poza normalną wyobraźnię zdarzeń w tamtych dniach, nachodzi człowieka pytanie: czy zajmowanie się i pisanie o tak prozaicznym problemie jak śmieci czy też ich "termiczne przekształcanie" ma w ogóle sens?
W pierwszej części tego komentarza (patrz PK 01/2004) przedstawiłem tło historyczne obydwu omawianych spraw oraz przytoczyłem - za uzasadnieniami do wyroków - kryteria sformułowane przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS), jakie powinny być brane pod uwagę przy rozgraniczaniu "termicznego wykorzystania" od "termicznego unieszkodliwiania" odpadów.
W ostatnich "Rozważaniach" podzieliłem się swoimi uwagami na temat jednego z rozporządzeń naszego MŚ w kwestii termicznego przekształcania odpadów. Tym razem, pozostając przy tym samym segmencie zintegrowanej gospodarki odpadami, chciałbym zajrzeć na europejskie podwórko, na którym przecież niebawem także my będziemy się bawić. Chciałbym tu przyjrzeć się konsekwencjom jednego z wydarzeń, które miało tam miejsce.
W ramach spojrzenia do tyłu chciałbym skorygować fragment swojego komentarza do "pewnego rozporządzenia". Chodzi o komentarz, który przedstawiłem w PK 12/2003 na temat Rozporządzenia Ministra Środowiska z 4 sierpnia 2003 r. w sprawie standardów emisyjnych z instalacji, a zwłaszcza o fragment dotyczący tzw. reguły mieszania i istoty korygowania dopuszczalnych stężeń emisji do atmosfery przy współspalaniu odpadów innych niż niebezpieczne (por. wykres na rys. 3, na str. 53).
W tym numerze chciałbym kontynuować wątek wyjaśnieniowo-informacyjny w kwestii tych rzekomo okropnych emisji, które miałyby zatruć Nową Hutę i Kraków w momencie uruchomienia instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych.
W poprzednim numerze przedstawiłem krótkie omówienie zapisów szwajcarskiego prawa, regulującego kwestie związane z energetycznym wykorzystaniem odpadów w cementowniach. To samo prawo reguluje również, jak wspominałem, materiałowe wykorzystanie odpadów w tym przemyśle.
Dyrektywa Unii Europejskiej 2000/76, a w ślad za nią nasze Rozporządzenie Ministra Środowiska z 4 sierpnia 2003 r. w sprawie standardów emisyjnych z instalacji (DzU 2003 r. nr 163, poz. 1584) regulują kwestię standardów emisyjnych dla przypadków współspalania odpadów m.in. w cementowniach.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.