Ministerstwo Klimatu i Środowiska wykazuje dużą determinację, by przepisy ustawy wdrażającej w Polsce system kaucyjny, uchwalonej jeszcze przed wyborami parlamentarnymi - w lipcu 2023 r., zaczęły obowiązywać w pierwotnie planowanym terminie, tj. od 1 stycznia 2025 r.
Na pierwszy rzut oka nie ma w Polsce ani siły politycznej, ani żadnej rozsądnej siły rynkowej, która nie pogodziłaby się z koniecznością wprowadzenia rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). Mogłoby się zatem wydawać, że ROP ma w Polsce samych zwolenników. Tyle przynajmniej można by zrozumieć, gdyby dosłownie przyjmować deklaracje interesariuszy. Czy jednak tak jest na pewno? Dlaczego mimo aż tak wielu deklaracji "na tak” tego ROP-u nadal nie mamy? Diabeł podobno tkwi w szczegółach. O nich pomówmy.
PSZOK to, moim zdaniem, najbardziej udane dziecko tzw. rewolucji śmieciowej z 2011 roku. Jest ich w Polsce ponad 2000 i wszystko wskazuje na to, że do końca dekady będzie ich ponad 3000.
Kolejny rok toczą się szeroko zakrojone dyskusje na temat zarówno konieczności, jak i możliwości i sposobów zbierania i przetwarzania odpadów budowlanych i rozbiórkowych.
Od 1 stycznia przyszłego roku musimy rozszerzyć zakres selektywnego zbierania odpadów o odzież i tekstylia. Może się okazać, że zbiórka ta, owszem, przeprowadzona zostanie, bo tak nakaże przepis. Ale albo w ogóle nie przyniesie zysku środowiskowego czy ekonomicznego, albo będzie on niewielki.
Zmianie, jaką wprowadzi działanie systemu kaucyjnego, powinny towarzyszyć inne organizacyjne i prawne zmiany systemu gospodarowania odpadami komunalnymi.
Ilość odpadów komunalnych zebranych selektywnie z roku na rok rośnie - wylicza GUS. W 2005 r. selektywna zbiórka stanowiła zaledwie 3% zebranych odpadów komunalnych (295 tys. ton), a w 2021 r. zebrano selektywnie prawie 5,5 mln ton (40% ogółu wytworzonych odpadów komunalnych), co oznacza wzrost ilości tych odpadów o 9% w stosunku do roku poprzedniego.
Co zrobić z coraz większym strumieniem bioodpadów? Wielopolska posiada plan i dobre przykłady wykonanych realizacji. Bioodpady stanowią cenny zasób surowcowy. Zasób, którego jest coraz więcej, a dzięki selektywnej zbiórce również jego jakość ulega poprawie. Coraz więcej gmin i przedsiębiorstw zakłada zatem ich efektywne zagospodarowanie, chociażby poprzez plany powstawania kolejnych biogazowni.
To już niemal pięć lat, odkąd grupa ludzi, którym leży na sercu przyszłość środowiska, założyła Stowarzyszenie na rzecz recyklingu bioodpadów „Biorecykling”. Zgodnie z zapisem w jego Manifeście: „Potrzeba jest działań, które będą rozwijać, wdrażać i promować zasady zrównoważonej biogospodarki”, Stowarzyszenie prowadzi szereg inicjatyw mających na celu edukowanie społeczeństwa w zakresie selektywnej zbiórki i recyklingu bioodpadów. Jednym z nich jest projekt „Szkolenia praktyczne dla samorządów i liderów lokalnych – selektywna zbiórka bioodpadów”.
Organizacja funkcjonowania punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych odwołuje się w szczególności do przepisów Ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (DzU z 2020 r. poz. 1439, z późn. zm.; dalej u.c.p.g.), a także Ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach (DzU z 2020 r. poz. 797, z późn. zm.). W praktyce jednak formuła organizacyjna prowadzenia PSZOK-ów budzi czasem wątpliwości.
Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wprowadziła istotne, aczkolwiek nieliczne, regulacje wpływające na kształt wielu gminnych systemów gospodarowania odpadami komunalnymi w całym kraju. Wiele gmin będzie zmuszonych do znaczącej reorganizacji funkcjonujących lepiej lub gorzej rozwiązań związanych z gospodarką odpadami komunalnymi.
Nie ulega wątpliwości, że ITPOK-i są instalacjami ciepłowniczymi i powinny być budowane w strukturach przedsiębiorstw ciepłowniczych, rozwiązując dwa problemy: konieczności wymiany zdekapitalizowanych i nieodpowiadających współczesnym wymaganiom emisyjnym starych instalacji ciepłowniczych oraz zagospodarowania i energetycznego wykorzystania pre-RDF-u powstającego w licznych instalacjach komunalnych.
Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych jest instytucją prawną w systemie przepisów o odpadach komunalnych dość już zadomowioną. Jednak jego status, organizacja i funkcjonowanie wciąż wywołują wątpliwości i pytania, zwłaszcza w związku z ewoluującymi przepisami, w szczególności Ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Z raportu Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego (IOŚ-PIB) wynika, że przez następnych kilkanaście lat na inwestycje w gospodarkę odpadami powinniśmy wydać niemal 25 mld zł. Jest to konieczne, aby usprawnić selektywne zbieranie odpadów i ich przetwarzanie, a tym samym – osiągnąć wymagane przez Unię Europejską poziomy recyklingu.
W poprzednim numerze „Przeglądu Komunalnego” przedstawiona została pierwsza część przygotowywanych zmian przepisów o odpadach, zawartych w projekcie zmiany ustawy o odpadach i innych ustaw – na stronie Rządowego Centrum Legislacji jako projekt nr 12339505 (UC 43) z 21 kwietnia br.; w nawiasie numer dokumentu na stronie RCL. Poniżej dalszy ciąg analizy.
Brak miejsca na kolejny pojemnik, uciążliwy zapach gnijących roślin, zwiększona liczba owadów i gryzoni w pobliżu kontenerów − to tylko niektóre zarzuty mieszkańców, dotyczące nałożonego na nich obowiązku selektywnej zbiórki odpadów ulegających biodegradacji.
W Ciechanowie wprowadzono pierwsze w Polsce innowacyjne rozwiązanie do selektywnej zbiórki odpadów w zabudowie wielorodzinnej. System inteligentnych pojemników na wszystkie frakcje odpadów został zainstalowany na stałe po rocznym pilotażu. Umożliwia kompleksowe rozwiązanie problemu gospodarki odpadami na osiedlach bloków.
Unia Europejska nałożyła na kraje członkowskie twarde zobowiązania w zakresie wymaganych poziomów recyklingu. W trwającej od miesięcy dyskusji o rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) i systemach kaucyjnych nie możemy zapominać o tym, do czego te systemy mają prowadzić – nadrzędnym celem unijnych wytycznych jest bowiem osiągnięcie zamkniętego obiegu gospodarki odpadami.
Szanse na szybkie wdrożenie w naszym kraju modelu gospodarki o obiegu zamkniętym są niewielkie, a wolne tempo prac koncepcyjnych i legislacyjnych prowadzonych w ministerstwach nie daje nadziei na ich rychłe zakończenie – ocenia w swoim styczniowym raporcie Najwyższa Izba Kontroli.
Polskie gminy już za cztery lata będą musiały osiągnąć wyznaczony przez Unię Europejską recykling odpadów na poziomie 55%. Wkrótce czeka je także zmiana metody obliczania unijnych celów, a to spowoduje, że mogą być one jeszcze trudniejsze do osiągnięcia.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.