Kiedy w pewien styczniowy poniedziałek właściciel warsztatu samochodowego wszedł na teren swojego zakładu, nie mógł uwierzyć własnym oczom - dwa samochody zniknęły w kraterze o średnicy 9 m. Przypuszczano, że do uskoku ziemi przyczyniły się prace górnicze, powszechne przecież w Zagłębiu Ruhry. Jednak faktyczną przyczynę poznano dopiero wtedy, kiedy w dole o długości 14 m znaleziono wypłukany i uszkodzony kanał ściekowy.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.