Widziany z tej odległości przez silnie powiększającą antydopplerowską szybę, był on zaledwie maleńką czerwona cętką. Ale doświadczony nawigator odgadłby bez trudu prawdziwe rozmiary gwiazdy. Już w odległości kątowej 0,04 stopnia od brzegów plamki, czerń przestrzeni rzedła przetykana blaskiem. Rozległa chmura pyłów, rozrzedzonego gazu i erupcji przemieszanych z gruzem kosmicznym tworzyła koronę gwiazdy przesłaniając znaczny wycinek przestrzeni. Zbliżali się do czerwonego olbrzyma.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.