W ostatnich latach temat drogowych znaków stwarzających trójwymiarową iluzję, najczęściej zwanych „oznakowaniem 3D”, powraca z różną siłą. Czy słusznie? Na ogół wiąże się z nim nadzieje na znalezienie oznakowania, które zmniejszyłoby znacznie liczbę wypadków, zwłaszcza z udziałem pieszych. Nasuwa się pytanie, jaka byłaby przydatność takiego oznakowania dla różnych sytuacji i czy byłoby również wskazane używanie go przed przejściami dla pieszych.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.