Wprowadzanie ograniczeń ruchu i parkowania często spotyka się ze znacznym oporem części społeczeństwa. Protestujący to przede wszystkim uzależnieni od samochodu mieszkańcy, ale także krzykliwi właściciele obiektów handlowych, usługowych i restauracyjnych zlokalizowanych na obszarach tych ograniczeń. Ich koronnym argumentem jest rzekomy spadek dochodów z działalności gospodarczej.
Na przełomie lat 60. i 70. XX w. na zachodzie Europy miał miejsce burzliwy rozwój motoryzacji. W konsekwencji wzrosły zagrożenia motoryzacyjne, a w ślad za nimi pojawiły się masowe protesty społeczne. Na ten społeczny krzyk musieli odpowiedzieć eksperci.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.