W dawnych czasach niegrzeczne dzieci albo się straszyło, albo biło. Bicie jest podłe i dziś wiemy, że rodzic, który je stosuje, jest niedojrzały. A co ze straszeniem? Owszem, też jest naganne, ponieważ opiera się na wykorzystywaniu przewagi nad dzieckiem, ale za to mniej rzuca się w oczy i łatwiej ukryć jego przemocowy charakter. Występowanie z pozycji siły stało się passé, ale gdzieniegdzie wciąż cieszy się powodzeniem. O zgrozo, nawet w zarządzaniu miastem, gdy mieszkańcy straszeni są… rewitalizacją.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.