Z dużym zainteresowaniem, podziwem dla bezkompromisowej odwagi autora, ale także ze zdumieniem przeczytałam dwa artykuły, dotyczące oczyszczalni ścieków w Zajezierzu nad Wisłą, zamieszczone w lutowym ("Milenijny cud nad Wisłą") i marcowym ("No i co z tym cudem") wydaniu "Przeglądu Komunalnego". Muszę ze smutkiem stwierdzić, że zdumienie moje wynikało nie z opisanego stanu przedmiotowej oczyszczalni, ale z powodu braku znajomości przepisów przez oceniającego ten stan, lub może ze świadomej manipulacji czytelnikami zainteresowanymi tym tematem.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.