Piętnaście lat temu, podczas pierwszej dorocznej branżowej konferencji, w obecności setek firm obiecywałem eldorado w branży elektrorecyklingu. Była to, oczywiście, przepowiednia i prowokacja, której celem było pobudzenie przedsiębiorczości w tej nowej dziedzinie. Byłem jednak szczerze przekonany, że w dużej mierze regulowany rynek jest skazany na sukces. Jak to jednak bywa w gospodarce, eldorado w wersji finalnej dotyczyło, a teraz dotyczy, wybranych i nielicznych firm, które mają najsprawniejszych i najodważniejszych liderów. Z tysiąca firm pozostaje na rynku setka, która po kolejnym okresie konsolidacji zamieni się w dziesięć wiodących koncernów.