To już nie są żarty. Inwazja niedużego owada Azji na żywopłoty i bukszpany w polskich miastach przybrała w tym roku katastrofalne rozmiary. Ta historia pokazuje także, jakie konsekwencje ma sprowadzanie do nas gatunków inwazyjnych.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.