Jeśli ktoś miałby połączyć w swoich ogrodach esencję angielskiej sztuki ogrodowej wraz ze współczesnymi trendami, to niewątpliwie tym kimś musiałby być Tom Stuart-Smith. Z wirtuozerską lekkością zestawia on prostotę form nieożywionych elementów ogrodów z bogactwem zastosowanych roślin.
JavaScript jest wyłączony w Twojej przeglądarce internetowej. Włącz go, a następnie odśwież stronę, aby móc w pełni z niej korzystać.