Wszyscy pamiętamy dzień 21 sierpnia 2007 r., kiedy nad mazurskimi jeziorami przeszedł "biały szkwał". Nagła burza oraz wiejący z siłą 12 stopni w skali Beauforta wiatr, wywołujący wysokie na trzy metry fale pochłonęły 12 ofiar śmiertelnych. Służby ratunkowe podjęły wówczas z wody 70 osób. Wiatr, którego prędkość dochodziła do około 130 km/h wywracał i zatapiał jachty, żaglówki i łodzie. Mimo komunikatów nadawanych przez Biuro Prognoz Meteorologicznych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Białymstoku, które odpowiada za meteorologiczną osłonę Mazur oraz akcję ostrzegawczą prowadzoną na szeroką skalę przez Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, nie było możliwe powiadomienie o zbliżającej się nawałnicy wszystkich żeglarzy pływających w tym czasie na szlakach Jezior Mazurskich.